poniedziałek, 3 lutego 2014

rozdział 14. Teraz i na zawsze

Przyznawać się, kto tęsknił? :>




Zapadła cisza. Na twarzach śmierciożerców malowało się zdziwienie i przerażenie. Już nazajutrz miała się odbyć ostateczna bitwa, bitwa o Hogwart. Bitwa o świat czarodziejski. Z Granger byli niezwyciężeni, a tymczasem ona zniknęła. Choć cała sytuacja zdawała się być nieco dziwna, to w oczach śmierciożerców inaczej wyglądała. Zdawało się, że wszystkie plany, jakie dotychczas zdołali ustalić, legły w gruzach.
-Powtórz Severusie – rozkazał Czarny Pan, nie zaszczycając Snape’a spojrzeniem. Wpatrywał się z zainteresowaniem kolejno w jego sługusów. Wiedzieli, że Voldemort jest wściekły; jego klatka piersiowa unosiła się i gwałtownie opadała. Niestety głębokie wdechy nie uspokoiły go.
-Nie ma jej w komnatach, panie – powtórzył zgodnie z rozkazem Severus, ponownie się kłaniając.
-A więc gdzie jest? Przecież nie jest niemożliwe, żeby wyszła sama na spacer –warknął Voldemort. Był coraz bardziej wściekły i za żadne skarby nie potrafił się uspokoić. Jednak na napięte nerwy nic nie pomagało tak skutecznie, jak dobre Crucio. Ostatecznie będzie musiał skorzystać z tej opcji. –Ostatni raz w jej komnatach byłem trzy dni temu. Wychodząc z jej więzienia, zabezpieczyłem jej drzwi zaklęciem. Nie ma mowy, by wyszła z pomieszczenia bez wiedzy osób trzecich, Severusie.
-Ale, panie…
-Milcz! –krzyknął głośno, uderzając pięścią w stół. Śmierciożercy, zebrani na naradzie, podskoczyli. Nie widzieli jeszcze takiego wściekłego Voldemorta. –Hasło znaliśmy tylko my dwaj, Severusie. A jestem tego świadomy, że często odwiedzałeś pannę Granger w jej komnatach. Czy naprawdę zabezpieczenie tych drzwi było aż takim wysiłkiem? – warknął przez zaciśnięte zęby.
-Zawsze po wyjściu zakładałem zaklęcie na wrota. To niemożliwe, żeby Granger uciekła z mojej winy –powiedział wysokim tonem Snape.
-A jednak uciekła. Skoro to nie ty stoisz za tym przestępstwem, to kto? Kto wypuścił Granger, Severusie?
-Nie wiem tego –skłamał, starając się nie rzucać oczami na wszystkie strony. –Możesz być jednak pewny, panie, że to nie ja za tym stoję. –Owszem, nie ja, pomyślał Snape, tylko mój chrześniak z mojego rozkazu!
-Zaufałem Ci, Severusie. Wykorzystałeś to –warknął. –Powiedz mi w takim razie, w jaki sposób dziewczyna wydobyła się z fortecy? Przecież wiadomo, że nikt się z niej nie wydostanie bez mojej wiedzy.
-Owszem, to prawda. Więc może ona się stąd nie wydostała? Może się ukrywa, gdzieś tutaj? –zasugerował, mając nadzieję na uspokojenie Voldemorta.
-Czy ktoś wie, gdzie się znajduje Granger?! –krzyknął Voldemort, a jego głos rozniósł się echem po wielkiej sali. Znajdował się w niej tylko ogromny stół, dziesiątki krzeseł i parę kolumn. Czarnemu Panu odpowiedziała cisza. –Jeśli się okaże, że ktokolwiek z was miał czelność pomóc jej w ucieczce…  srogo tego pożałujecie. Moja moc jest potężna, nie oszczędzę nikogo. Wiecie, do czego jestem zdolny–syknął, spoglądając po kolei na swoich sługusów. Nagle kiwnął głową do śmierciożerców, którzy usiedli najdalej od niego, prawie na samym końcu stołu i rzekł:
-Jazda szukać Granger. Ona ma się znaleźć –syknął. Trzej śmierciożercy gwałtownie wstali. –Jeśli jej nie znajdziecie, będzie to oznaczało jedno: uciekła.
-Co wtedy uczynimy, panie? –zapytał cicho Snape. Czarny Pan odczekał, aż głośne kroki sługusów ucichną za drzwiami, po czym powiedział:
-Nora była pod pełną obserwacją. Wiemy, że to nie zdrajcy krwi ją uwolnili.
-Ale jak mogliby to zrobić? –zapytał ktoś z oddali. –Główne drzwi są na tyle chronione, że nikt bez Mrocznego Znaku przez nie nie przejdzie.
-Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Jednak wiem jedno: jeśli Granger się nie odnajdzie, zaatakujemy Norę.
Severus zbladł. Musi ich powiadomić! Oni muszę się przygotować! Atak może nastąpić za kilka godzin. Jeśli będą nieprzygotowani, to nie mają szans na przeżycie. Voldemort będzie rozwścieczony, nie będzie oszczędzał nikogo!
-Jak mówiłem, zawiodłeś mnie, Severusie – powiedział już nieco ciszej Czarny Pan, unosząc w górę różdżkę. Popatrzył mu chwilę w oczy, a Snape już wiedział, co się stanie. – Crucio.
Ciało Snape'a przeszyła fala niewyobrażalnego bólu. Starając się przeżyć każdą kolejną sekundę, błagał w myślach, by to się skończyło. Powoli jednak przestał reagować na ból; nie był świadomy tego, co się wokoło dzieje. Wszystkie głosy powoli stawały się cichsze, a jego powieki wolno opadły.

Hermiona i Draco wyszli z ciemnego tunelu, gasząc jednocześnie swoje różdżki. Były one przez pewien czas jedynym źródłem światła. Poczuła, jak niewidzialne kajdany opadają z jej rąk. Wnet doznała niewyobrażalną ulgę i bezpieczeństwo.
-Jesteś wolna – stwierdził Draco, lekko się uśmiechając. Hermiona uklęknęła, po czym wzięła troszkę ziemi w swoje zgrabne palce.
-Nie było mnie zaledwie kilka dni, a tak się stęskniłam za przyrodą. –Obdarzyła go nieśmiałym uśmiechem– Dziękuję ci, Draco.
Blondyn nic nie odpowiedział. Wpatrywał się w dziewczynę, która właśnie otrzepywała dłonie z resztek gleby. Był szczęśliwy, że Hermiona uciekła z fortecy. Z drugiej strony jednak dobijała go świadomość, że nic już nie będzie takie jak dawniej. Voldemort będzie wyładowywał swoją złość na innych. Nadciągają nieprzyjemne miesiące.
Nagle, poczuł przypływ wdzięczności do Severusa. Gdyby nie on, Draco nie pomyślałby nawet o wstąpieniu do Zakonu Feniksa, a jego życie potoczyłoby się inaczej.
-Gdyby nie ty, ja dalej tkwiłabym w fortecy niczym więzień. To było cudowne z twojej strony, że mi pomogłeś – powiedziała nagle Hermiona, jednocześnie wyrywając chłopaka z rozmyślań. Lekko się wzdrygnął.
-Chciałem ci pomóc. Wiem, co to znaczy być wśród śmierciożerców. Prowadzę takie życie od roku –wzruszył ramionami i odwrócił się tyłem do dziewczyny. Choć potrafił ukrywać swoje emocje, to teraz nie chciał ukrywać swojego smutku. Miał już dość tej beznadziejnej maski obojętności. Cicho westchnął, chowając ręce do kieszeni.
-To musiały być ciężkie chwile dla ciebie. – Hermiona myślała, że chłopak potrzebuje chwili spokoju, więc podeszła do dużego kamienia leżącego nieopodal i siedząc na nim w ciszy, zaczęła obserwować liście drzew. Chciała mu dać parę minut na osobności, by wszystko przemyślał.  Draco jednak odezwał się szybciej, niż sądziła.
-Gdyby nie Voldemort, moje życie wyglądałoby jak u prostego, beztroskiego dziecka. Tymczasem muszę dbać o każdy kolejny dzień w obawie o moją śmierć.
-Rozumiem –odparła automatycznie.
-Nic nie rozumiesz –odwrócił się do niej i spojrzał na jej smutną twarz. –Moje życie to koszmar. Moja matka nie żyje, ojciec ze mną nie rozmawia, pozostali moi znajomi z Hogwartu są pupilkami Czarnego Pana. Pozostał mi jedynie Snape, który jest wiernym sługą Voldemorta i nie ma dla mnie za dużo czasu. Jednak wiesz co? Odkryłem ostatnio zaletę twojego pobytu w Fortecy.
-Naprawdę?
-Tak. Zobaczyłaś, że nie jestem takim złym człowiekiem. Nie patrzysz na mnie ze wstrętem i chęcią mordu, prawda?
-No cóż… zawsze patrzyłam na ciebie jak na gada, a nie jak na człowieka –uśmiechnęła się. Musiała go obdarzyć tym uśmiechem, po to, by dodać mu otuchy.
-No właśnie – widząc radosną twarz dziewczyny, na jego twarz wstąpił lekki uśmiech.
-Ale nie sądzisz, że miałam powody, by myśleć w taki sposób o tobie? Draco, naprawdę nie potrafię zapomnieć o naszej wspólnej przeszłości. Musisz zrozumieć moją postawę.
Draco pokiwał głową i patrzył na nią w ciszy.
-Musimy już iść –powiedział cicho. –Voldemort może się szybko dowiedzieć o twojej nieobecności. W każdej chwili może rozpocząć poszukiwania.
-Zabierzesz mnie do Nory?
Spojrzał na nią zdziwiony. Mógł przewidzieć, że dziewczyna będzie chciała wrócić do bliskich. Nie zapomniał, że jej rodzice byli po dziś dzień na utrzymaniu pani Weasley. Hermiona patrzyła na zamyślonego Dracona wiedząc, że usłyszy coś, co z pewnością jej się nie spodoba.  Jego smutna mina wiele zdradzała.
-Draco? –szturchnęła go lekko.
-Nie mogę. Śmierciożercy stale obserwują Norę. Będziesz tam niebezpieczna, a przy okazji narazisz życie swoich przyjaciół – powiedział z wyraźnym smutkiem.
-Jak to „obserwują”? –zapytała z wyrzutem, gwałtownie wstając. Zapomniała o swojej radości, w tej chwili żyła tylko nadzieją. Nadzieją na powrót i na normalne życie.
-Śmierciożercy nie są głupi. Sądzą, że po przyjęciu Mrocznego Znaku możesz się wymknąć z fortecy i powiedzieć o wszystkich wszelkich planach zakonowi. Voldemort prowadzi z nim ciągłą wojnę, a gdybyś ty przychodziła do nory i zdradzała wszystkie plany,  możliwe, że by przegrali.
-Dlaczego od razu „przegrali”?
-Granger, pomyśl. Znając taktykę Czarnego pana, mogliby przygotować różne pułapki na niego. Myślę, że wiesz, o co mi chodzi.
-Chyba tak –pokiwała głową. –Przygotowując pułapki na nieprzygotowanych sługusów, moglibyśmy ich zaskoczyć i mieliby więcej ofiar niż Voldemort przewidywał. A jeśli ich armia gwałtownie by się zmniejszyła, to ich szanse na wygraną również.
-Właśnie –pokiwał głową Draco. Posłał w jej stronę uśmiech, który zapewne miał dodawać jej otuchy.
-A dlaczego Voldemort nie wyrył mi na przedramieniu Mrocznego Znaku?
-Dobre pytanie –stwierdził Draco. –Mam jednak pewne podejrzenia. Mówiłem ci już, że śmierciożercy z Mrocznym Znakiem mogą wychodzić przez główną bramę bez wiedzy osób trzecich, prawda? Ty także mogłabyś to robić. Mogłabyś wtedy przenieść się Nory i zdradzić całą taktykę Voldemorta, o której byłabyś poinformowana, gdybyś nie uciekła z Fortecy.
-Czekaj, czekaj –rzekła nagle dziewczyna. –Przecież mówiłeś, że Nora jest pod stałą obserwacją. Już nic nie rozumiem…
-Pod PRAWIE stałą obserwacją –podkreślił Draco. –W nocy nikt Nory nie pilnuje.
-Czyli jest jeszcze szansa, że spotkam Rona, Harry'ego, rodziców i pozostałych Weasleyów? –zapytała z nadzieją. Draco pokiwał głową. Jednak coś nie dawało mu spokoju; dziewczyna widocznie tęskniła za Ronem. Zrobił się smutny na wieść, że może coś do niego czuć. To jedna z niewielu osób, która go nie odrzucała, więc nie  chciałby jej stracić.
- Więc Zakon Feniksa zbiera się w nocy, tak?
-Tak, ale niestety zebrania nie odbywają się w Norze. To byłoby duże ryzyko.
-Jeszcze nikt was nie nakrył, jak wymykacie się w nocy? Przecież zawsze śmierciożercy mogliby pozostać gdzieś w cieniu bez waszej wiedzy – powiedziała Hermiona.
-Wysyłali kozła ofiarnego na zwiady – podniósł kąciki ust, próbując się uśmiechnąć. –Czyli zazwyczaj mnie. I odpowiadając na twoje kolejne pytanie,  wyznaczali mnie, bo wiedzieli, że znam kryjówki wszystkich sługusów wokół Nory.
-A gdyby śmierciożercy jednak by byli i gdyby cię zauważyli? To co wtedy? Przecież wychodząc głównymi drzwiami z Nory, wystawiałeś się na pożarcie.
Draco uśmiechnął się pewny siebie. Podniósł głowę i odpowiedział.
-Istnieje taka rzecz jak peleryna niewidka.
Hermiona zdusiła w sobie okrzyk zdumienia. Harry, wieczny wróg Dracona, nagle oddaje mu pelerynę niewidkę! Szatynka  wiedziała, jak ta rzecz jest ważna dla bruneta; dlatego nie sądziła, że pożyczy ją komuś takiemu jak Draco nawet na chwilę, nawet na potrzeby zakonu.
-Chodźmy już, wiem, gdzie możesz się zatrzymać.
-Chodźmy – powtórzyła Hermiona i podążyła za Draconem, lekko drżąc z zimna. Od czterech dni była w tym samym ubraniu; lekkie spodnie, zwykła bluzka i cienki sweterek. A teraz, zbliżał się wieczór. Chłodny wieczór.
Spojrzała na przystojną twarz chłopaka. Wiecznie opanowany arystokrata z kamienną twarzą. Miał cudowne kości policzkowe i stalowoszare oczy. Był bardzo skupiony na swojej pracy, więc nie zauważył spojrzenia dziewczyny. Znów się uśmiechnęła. Nie mogła inaczej. Poczuła sympatię do chłopaka i ucieszyła się, że to on zwraca jej wolność. Po chwili znów zadrżała.
-Zimno ci? –zapytał chłopak, nie zwalniając kroku. Przed nimi rosły gęste zarośla, więc Draco wyjął różdżkę i za pomocą zaklęć rozcinał krzaki.
-Trochę –odparła Hermiona, podbiegając do chłopaka. Nie chciała zostać w tyle. Blondyn na chwilę się zatrzymał, a gdy dziewczyna znalazła się obok niego, objął ją ramieniem. Uśmiechnęła się do niego wdzięcznie. –Gdzie mnie prowadzisz?
-Niedaleko jest mały domek, w którym czasami przesiaduję. To będzie twoje schronienie przez najbliższy czas.
Przez długi i ciężki czas. Myśli, które przechodziły przez umysł gryfonki, wcale nie były kojące. Jednak musiała przetrwać. Dla znajomych, przyjaciół i rodziny. A szczególnie dla Dracona, by nigdy nie pozostał sam. Musi ich wspierać. Teraz i na zawsze.


Dzięki za komentarze!

44 komentarze:

  1. Taaaak, tęskniliśmy! <3
    Severus miał niesamowite szczęście, że Voldemort go nie uśmiercił. Musiał się nieźle powstrzymywać, bo mimo takiej złości potraktował go "tylko" Cruciatusem. Co do relacji Malfoya i Granger, to cieszę się, że między nimi się polepszyło. Poza tym Draco będzie wielokrotnie odwiedzał Hermionę w tym domku, a przynajmniej mam taką nadzieję. :D No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak czekać na dalszy ciąg. :*

    Pozdrawiam,
    Cave Inimicum
    http://dramione-jestesmy-jednoscia.blogspot.com/ -> zapraszam na rozdział 4. Wydaje mi się, że kiedyś czytałaś moje opowiadanie, ale mogę się mylić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, czyżbyś czytała mi w myślach? Przez pewien czas miałam ochotę naprowadzić czytelnika w taki sposób, by pomyślał, że Severus nie będzie miał szans na przeżycie. Ale nie chcę komplikować już bardziej, gorzej chyba już być nie może XD
      A Draco... tak, między nim i Hermioną jest już nieco lepiej, Nareszcie będzie dużo waszych ulubionych bohaterów! I dziękuję za komentarz <3

      Czytałam twojego bloga, ale mam teraz przerwę :/ Nauczyciele chcą, byśmy egzamin gimnazjalny zdali jak najlepiej i zadają nam całe mnóstwo zadań. Na jutro muszę wykuć władców polskich, siedemdziesiąt dat i wiele wiele innych. PIsząc ten komentarz, staram się nie zasnąć nad laptopem, całe noce się uczę, Dlatego odrobię moje zaległości, już niedługo, po egzaminach! :)

      Usuń
  2. Aaa jeśli się nie wyśpię, to przez Ciebie! ♥ no i ja się stęskniłam :C ale nie za Tobą, nie dowartościowuj się tak, za opowiadaniem >:D
    Biedny Snape! Wiedziałam że będzie miał przekichane zgrabnie mówiąc. Jednak ten planowany atak na Norę to moja zmora! Oby trybiki Ci w mózgu się poprzestawiały i no nie wiem... przyniosły Voldemorta na odległą planetę gdzie nie bd mógł używać magii :C albo najlepiej go w ogóle wywalić w inną galaktykę, niech się chłop turla po drodze mlecznej ^^ obyś tylko nie zastosowała techniki jak w filmie. Nie bardzo mam ochotę wdychać Voldemorta :C jeszcze się zarażę takim syfem i mi nos zniknie! ;o
    Zaraz! Ja tu przecież zupełnie nie na temat :// oby Voldzio się nie domyślił, że to Draco winny *serio rozpatrz te możliwości powyżej :x ja bym na przykład chciała poturlać się w kosmicznym pyle i wog zgadać się z ufosami :3*
    O czym to ja... aaa wątek dramione ♥ tacy słodcy! :3 aż pójdę nakarmić moje 107 kotów :C
    Jak już powiedział o tym domu to przed oczami stanęła mi wizja szczęśliwej rodzinki Malfoyów. Bleee rainbow bełt!
    Zasmucił się na wieść, że tęskni za Ronem? Mmm mraw ;w; no i dobrze! Znaczy niech się tam nie smuci ale jak już tak się nią przejmuje to mi to całkowicie odpowiada :3
    CZEKAM NA KOLEJNY! dodaj teraz :C gdybym miała jakieś zaległości w Twoich rozdziałach to bym siedziała całą noc i się emocjonowała!
    A tak to muszę czekać w napięciu aż łaskawie dodasz kolejny :c
    Weny życzę!
    Pozdrawiam ~ no-rules-in-my-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwas, ja cię kochamm do ciebie szlocham! Eh... szkoda, że muszę się ukrywać z tą miłoscią :<

      A teraz tak na poważnie. Przede wszystkim dziękuję ci za ten bardzo długi komentarz, przeczytałam go w szkole i dałaś mi siły do dalszej pracy! Mam wrażenie, że z tej dumy unoszę się conajmniej pięć metrów nad ziemią.
      Fabuła dla kwasika <3:
      -PIeprzyć Voldemorta, śmierciożerców i wszystkich złych ludziów.
      -Draco i Hermiona całe dnie, tygodnie, a moze i miesiące w izolatce, dopóki nie zrozumieją, że są sobie przeznaczeni. xD

      A następny rozdział będzie niedługo, specjalny dla ciebie, o świetny i prześmieszny kwasku! (mogę tak do ciebie mówić?)

      Ah, zapomniałabym. Jeślibyś całą noc spędziła na czytaniu tego opowiadania, to nie zapomnij zgłosić do profesora Snape'a po jakąś buteleczkę z eliksirem. Najlepiej pójść w nocy, może natkniesz się na jakieś dodatkowe atrakcje? ^^
      Buziaki :*

      Usuń
    2. Maaaaaaaaadi dzido, ile ja mam czekać na rozdział? :v
      Biedny rozdział, taki nie dodany :C a Kwas przez to taki zrozpaczony! *chlip chlip*!

      Usuń
    3. Jakżeś mnie nazwał koczkodanie?!!
      Spokojnie, będzie dzisiaj albo jutro :D

      Usuń
    4. Czoś nie widzę :v... :C
      Cicho tam dzido :ccc

      Usuń
    5. Cześć bakłażanie.
      Wiem, jestem beznadziejna, ale dopadło mnie choróbsko, wczoraj cały dzień przespałam i ogólnie jest bardzo źle.
      Jeszcze coś beta się nie odzywa więc naprawdę nie wiem kiedy się pojawi rozdział. Liczę, że w tym tygodniu napewno...
      Kwasik <3

      Usuń
  3. Cudowny rozdział :)
    A nasze dramione się rozkręca, nareszcie! Czekam na następny i Życzę weny!
    ~Salvio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, to nareszcie ten moment, kiedy śmiało mogę powiedzieć: nareszcie DRAMIONE! Czyli to, na co czekałam całe dwa miesiące czy ileś tam ♥
      Dziękuję za to, że napisałaś komentarz. Wiele to dla mnie znaczy :*

      Usuń
  4. Ja! Ja tęskniłam i sprawdzałam prawie codziennie czy to już :) I wreszcie jest :D Cieszę się! I to jaki rozdział... pięknie^^ Nie mogę się doczekać już kolejnego xD Co będzie z Norą, czy Snape ich ostrzeże... I czy Hermionie uda się uciec w jakieś bezpieczniejsze miejsce... I czy zbliży się jeszcze bardziej do Dracona, ach...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ktoś czekał? Cholercia, uwielbiam was <3 Co będzie dalej, to się niebawem dowiecie, jednak muszę jeszcze rozwiązać kwestię z tajemniczym P,

      Wredna Madeline ;< Zostawia czytelników na dwa tygodnie. A to niedobra! Obiecuję poprawę, ale mam nadzieję, że niedługo mój problem z betą niedługo się rozwiąże. Domi, która betowała mi rozdziały, ma sesję i co za tym idzie - cała masa nauki, Ale już niedługo rozdziały znów będą się częściej pojawiać :)
      Buziaki! :*

      Usuń
  5. Nawet nie wiesz jak tęskniłam! Dobrze że wróciłaś :)
    Czy przez tą końcóweczke mam rozumieć że Hermiona polubiła Dracona? A moze coś więcej?
    Biedny Snape, szkoda że to on narazie cierpiał.... Mam nadzieje że podejrzenia nie spadną na Draco, bo tylko on nie był na naradzie...
    Czekam już na kolejny rozdział i weny życze
    dla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tęskniłam bardziej <3 Właśnie tego mi brakowało - komentarzy, które zawsze poprawią mu humor.
      Narazie przyjmijmy, że Draco i Hermiona są przyjaciółmi. Na pierwszy pocalunek jeszcze sobie poczekacie.
      Co do Snape'a... czy ja naprawdę nie mam serca? Coś mi faktycznie tłucze w tej klatce piersiowej, ale kto wie co to może być?
      Uwieeelbiam komplikować życie bohaterów, właśnie po to żyję, więc zdradzę, że przez ucieczkę Hermiony Draco będzie miał malutki kłopot.
      Dziękuję za komentarz! :*

      Usuń
  6. Hej, Madziu.:)
    Tęskniłam? Ja umierałam z tęsknoty za Tobą i za Twoim blogiem.:)
    Hm.. Dramione nam się rozwija.. Hermiona widzi w Draco człowieka, czuje do niego sympatię.:) Draco z kolei wie, że Hermiona jest dla niego ważna i smuci go, jej przywiązanie do Łasica.:D Ach, pięknie się zapowiada.
    Szkoda, że Snape oberwał Crucio. Mam nadzieję, że nie skrzywdzisz bardziej Sevisia.:D
    Atak na Norę?! Toż to oni muszą się ratować! No może oprócz Łasica, bo go nie lubię.:D Z resztą jego brak pomógłby Dracusiowi.:D
    Sorry za bezsensowny komentarz, ale właśnie mam WOS i muszę ogarniać czy mnie nie widać.:P
    Z niecierpliwością czekam na kolejny.:P
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La Tua! Nie wiem co zrobić pierwsze - podziękować za komentarz, czy opieprzyć za to, że zamiast się uczyś czytasz jakąś tam "Fortecę Strachu".
      Żartuję, pewnie że żartuję!
      Super wyjaśniłaś te wzajemne uczucia bohaterów: zarówno Hermiona jak i Draco widzą w sobie coraz więcej zalet.
      A Snape,,, zawsze znajdzie się jakiś kozioł ofiarny dla Voldzia, no ale kurcze.. serio Snape? Naprawdę jestem podła :< Jakby nie patrząc, to on był najbardziej 'lojalnym' sługusem i to jego Czarny Pan lubił najbardziej.

      Wredna Madeline.

      I jeszcze ten atak na Norę. Jak mówiłam wcześniej w komentarzach - uwielbiam komplikować życie bohaterów, więc to jest dla mnie raj <3 Z resztą... jeszcze zobaczycie, jak to się ułoży!

      Wredna Madeline.

      Niemniej dziękuję za komentarz, uwielbiam jak je piszesz :) Buziaki! :*

      Usuń
  7. Długo nie było notki . Ale teraz wynagrodziłaś mi czekanie Maddie ;) dzięki wielkie za cudny rozdział .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie, że ci się podobało. Zaraz moje ciało się roztrzaska na kawałki,tak mnie ta duma rozpiera!
      I dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  8. To już 14 rozdział? Jak szybko ten czas minął. Nareszcie wyszła z tej twierdzy. Voldemort jest wściekły i Hermiona spędzi teraz czas z Draconem. Czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ależ ten czas leci. Nie mogę uwierzyć, że to już czternasty rozdział, przecież zaledwie wczoraj wstawiłam pierwszy! Eehh... nim się obejrzę a będę wstawiała epilog.
      Buziaki i dziękuję za komentarz. Mam też nadzieję, że u ciebie także prędko pojawi się notka ;)

      Usuń
  9. Hej, miałaś mnie inforować, a nie widzę u siebie żadnego spamu :C Na szczęście sama tu wpadam i Ci wybaczam, haha :)
    Nawet nie wiesz, jak tęskniłam! Okej, nie znam Cię, ale znam to opowiadanie i wiem, że kocham je równe mocno, co serię HP ♥
    Co tu dużo pisać...rozdział jak zwykle świetny! Wkurzony Voldemort to niebezpieczny Voldemort, ale mimo wszystko Hermiona i raco mają czas dla siebie ;) Tylko boję się, co będzie dalej. Szkoda mi Snape'a. Przyzwyczaiłam się do jego osobowości z książek Rowling, ale nawet tam okazał się być dobrym, prawym i po prostu zakochanym człowiekiem, a przede wszystkim odważnym i taki też jest tu! Niech wszystko się układa i niech w końcu Dramione przejży na oczy, że są da siebie stworzeni, hihi :)) Chcę czytać tylko o takich obrazkach, jak tu obok, na tle *-*
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie http://strefa-id.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest mi tak bardzo bardzo wstyd! Mam nadzieję, że mam szansę się wytłumaczyć... z opublikowaniem rozdziału miałam chyba więcej roboty niż z samym jego napisaniem, więc jak koniec końców udało mi się wszystko pomyślnie uczynić, to byłam zmęczona. Nie miałam już głowy do informowania innych i piszę ten komentarz ze strasznymi rumieńcami. Jeszcze dochodzi ta nauka... ze szkoły wracam koło 15, a uczę się potem do północy. Tak mija mi dokładnie każdy dzień i dzisiaj w końcu dałam radę posiedzieć nieco dłużej przy komputerze, niż marne pięć minut, Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone,

    Cieszę się, że tęskniłaś <3 Ja też, bo twoje komentarze dają mi naprawdę ogromnego kopa. Co będzie dalej? Trochę się będzie działo, bo ja uwielbiam komplikować życie bohaterów <3 Powoli wkraczamy na to prawidłowe Dramione, nareszcie, więc będzie coraz ciekawiej.

    Również pozdrawiam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział super, więcej słów niepotrzeba. =) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się baaardzo, że ci się podobał! Niebawem dodam następny ;-)

      Usuń
  12. Rozdział jak zawsze wspaniały! Nie mogę doczekać się następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże myślałam, że Snape zginie. Draco zazdrosny...? Z niecierpliwością czekam ( i WCALE nie narzekam ) na nn.:D
    Pozdrawiam i weny życzę Tonks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym momencie myślałam, że faktycznie Snape'a uśmiercę, ale jak sobie potem wybraziłam zemstę czytelników... nie, śmierć Severusa nie wchodzi w grę!
      A Draco... mhm, coś powoli czuje miętę do naszej Gryfoneczki.
      I dziękuję za komentarz!
      również pozdrawiam.

      Usuń
  14. Doczytałam do końca! Już tak mi się wszystko pomieszało, że nic nie rozumiem! xD Czyli Hermiona jest Śmierciożercą BEZ Mrocznego Znaku? To w sumie nie jest Śmierciożercą. :P
    Snape raczej nie zdąży ostrzec Nory przed atakiem, a Draco i Hermiona nie kierują się tam, mam nadzieję, że obejdzie się bez wielu ofiar. :(
    Dziękuję i czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah! Gratuluję!
      A teraz wyjaśnienia:
      -Hermiona dołączyła się do śmierciożerców, ale Voldemort nie wyrył jej mrocznego znaku. Dlaczego? Otóż w moim opowiadaniu każdy, kto posiada mroczny znak może swobodnie wychodzić z fortecy, jednak ten, kto znaku nie posiada - nie może wyjść z zamku bez wiedzy osób trzecich. Voldemort nie wyrył jej znaku, ponieważ obawiał się, że Hermiona ich zdradzi i pójdzie do Nory, a on nawet nie będzie tego świadomy.
      Mam jeszcze sporo pomysłów, więc ofiary... no cóż, będą i to sporo :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Rozumiem. :) Wydawało mi się, że wcześnie wspominałaś o wycieczkach do Nory. Wtedy, gdy Harry wtargnął do fortecy. Właśnie, że Hermiona będzie mogła się teleportować do Nory i rozmawiać z Weasley'ami, a przy tym mogłaby się dowiedzieć o śmierci Harry'ego (do której na szczęście nie doszło!). :P
      P.S - jako zacofany człowiek korzystający wyłącznie ze Skypa i SMSów musiałam ściągnąć sobie GG, ale sądzę, że po wkroczeniu w blogsferę na pewno mi się jeszcze przyda. Chętnie napiszę Ci moją opinię o SM. C:

      Usuń
    3. Eeee tam, wcale nie jesteś zacofana :P GG po prostu wyszło z mody, a dość poplarny zrobił się owy Skype, więc stwierdzenie, że jesteś "zacofana" jest tutaj nie na miejscu! :D
      Pozdrawiam i dziękuję za opinię!

      Usuń
  15. Severus dostał jednak Crucio :c
    Szkoda go.
    A Hermiona nareszcie wolna <3
    Co raz więcej Dramione , więc się cieszę :)
    Pozdro
    Lumi
    ___________________________
    dramione-by-oblivate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Taaaak, nareszcie :> mam całe mnóstwo pomysłów ma dalszą część opowiadania, więc mam nadzieję, że nie zawiodę tak wspaniałych czytelnikow :)

    OdpowiedzUsuń
  17. =o Draco zazdrosny? Uuuu :3
    Dziękuję za powiadomienie ;)
    I.
    hermiona-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco Zazdrośnik... jak to pięknie brzmi <3 Boże, dopiero czternasty rozdział a oni coś zaczynają do siebie czuć. Muszę to spowolnić!
      Dziękuję za komentarz ;*

      Usuń
  18. Rozdział super :) cieszę się że udało im się uciec.
    Szkoda mi tylko Severusa :< Wyobrażam sb gniew Voldemorta.
    Piękne było to że Draco otworzył się przed Herm :)
    Widać że zbliżyli się do siebie. Już nie mogę doczekać się kontynuacji!
    Słodkie było to jak ją objął i faktycznie.. Draco był zazdrosny :)
    No to czekam na nexta!
    Pozdrawiam,
    Sama-Wiesz-Kto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taratatata Severusek przeżyje, spokojna głowa! Jak to mówiłam gdzieś w komentarzach - za uśmiercenie Severusa czytelnicy wywieźliby mnie z domu na taczkach, więc w trosce o swoje zdrowie postaram się go jeszcze nie zabijać :D
      Będzie więcej, dużo więcej takich dramionowych akcji! Już niedługo....
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  19. Wpadnę, ale pewnie w niedzielę :( Mam masę na głowie, nawet dzisiaj, a szczególnie jutro...
    dziękuję za powiadomienie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Suuuupeeeeer~! Kurcze genialny bloog~! Kiedy będzie następny rozdział?? Świetnie piszesz dziewczyno!
    Pozdrawiam i życzę duużo weny *u*
    ~Azia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za podekscytowanie! Uwielbiam takie jasne komentarze :)
      Dziękuję serdecznie za komentarz, jestem przeszczęśliwa, że ci się podoba, a rozdział pojawi się niebawem, pewnie dziś albo jutro.
      pozdrawiam!

      Usuń
  21. Cześć,
    Napisałaś pod notką na Encyklopedii komentarz, który mnie dość mocno zainteresował i byłabym wdzięczna, gdybyś go nieco wyjaśniła. Jestem Nikola, to się zgadza. Na Blogspocie siedzę od 2 lat, na blogach od 4-5, ale nie mam pojęcia, skąd mnie kojarzysz. Mam dobrą pamięć do ludzi, więc jeśli będziesz tak miła i powiesz mi, skąd mnie znasz, to pewnie szybko Cię skojarzę... :>
    Czekam niecierpliwie na odpowiedź, może być na mailu (dafne.olimp@gmail.com) lub na prywatnym blogu, do którego z łatwością dojdziesz po koncie Bloggera. Męczy mnie to niemiłosiernie. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń